Verith - Przyjęta

Dziesiętnik

Ciepły jesienny poranek obfitował w złociste listowie, które gnane szaleńczym wiatrem wirowało w dzikim tańcu na przedmieściach girańskiego miasta. W stronę wschodniej bramy zmierzała zakapturzona postać słaniająca się pod ciężarem podróżnego plecaka. Leniwym krokiem przemierzała rynek. Gwałtowny podmuch zerwał kaptur z głowy... podróżniczki, kaskada ciemnych włosów opadła na twarz i szpiczaste uszy drowiej kobiety. Smagane wiatrem lekko zmrużone oczy bacznie obserwowały przechodniów. Bystrym wzrokiem wyłowiła z tłumu wysokiego jegomościa i płynnym krokiem ruszyła w jego stronę. Niewielka gromadka tłoczyła się wokół niego, a do uszu dobiegały śmiechy i słowa aprobaty. Przystanęła nieopodal lecz w widocznym miejscu, westchnęła z lekka, zrzucając na bruk wypakowaną torbę.
- Al'doer! - uniosła dłoń w powitalnym geście. - Zwą mnie Verith. - zmierzyła wzrokiem towarzyszy, po czym podjęła wątek. - Przemierzyłam wiele krain, zaprawa w boju nie jest mi obca, dłonie spracowałam rękojeścią miecza i uchwytem tarczy. Nieraz przyszło mi zanużyć ostrze w trzewiach nieprzyjaciela i niejednego bliskiego pogrzebać. - zacisnęła zęby, a mieśnie napięły się nieznacznie. - Przelana krew zaszła mi w pamięć grzęznąc po wieki i zmory zamordowanych poczęły nawiedzać w snach.. Wszechogarniająca beznadzieja pogrążała mnie bez reszty. Na kolanach ze łzami w oczach prosiłam Shilen o pomoc.. Narodziłam się powtórnie i ze stoickim spokojem wypełniałam jej rozkazy. Chłonęłam prastarą więdzę, formuły zaklęć.. Podążam ścieżką Wyroczni, Shilen, mej pani. Jednak samotność zaczęła mi doskwierać i bratnich dusz poczęłam szukać. Na swej drodze napotkałam paru z Waszej braci.. Przyjazną dłoń do mnie wyciągnięto tako i ja oferuję Wam me oddanie, pomoc w bojach i dobre słowo... Księgi Wasze głoszą, że dom wypełniony po brzegi duszami... lecz jeśli bramy swe otworzycie i moją osobę widzieć w swych szeregach pragniecie.. wystarczy go wypuścić - mocuje się z zamknięciem opasłego plecaka, wyjmuje klatkę z szarym gołębiem i podaje ją dostojnej postaci. - On znajdzie drogę.. a ja przybędę nazajutrz. Deshmal abbilien..- rzuciła na odchodnym znikając w miejskim tłumie.

Sekretarz

Fajne podanie, polowałem z tą osobą, SE (nic dodać nic ująć), przydałaby się kapłanka, bardzo klimatyczna osoba generalnie jestem na 100% ZA.

Wiem, że mamy problem z miejscami ale myśle, że na SE znajdzie się.

Sekretarz

<zmierzył nowoprzybyłą wzrokiem... popatrzył w oczy, zbadał jej twarz, zamyślił się na chwilę> hmmm <przejechał palcami po płazie miecza> tak... za jednak brakuje miejsc, podejrzewam ze jesli reszta bedzie za to przyjemiemy Cie po zrobieniu 4 kregu klanu tymczasem aluve dalninin

Generał

Za, ale mam jedno pytanko na ktore musisz mi odpowiedziec. zadam Ci je w grze.

Pretorianin

Nie moge byc przeciw. polowalem pare razy z ta mroczna. Nie proponowalem jej przystapienia do klanu gdyz : 1. Nie ma miejsc 2. Nikt inny do niedawna sie z nia jeszcze nie spotkal 3. Nie grala na AL (chyba). Nic czekam az bedzie 4lv klanu i zawitasz w nasze szeregi, tymczasem bywaj i powodzenia :)

Sekretarz

Jurydykator

hm nie lubie konkurencji ale jesli trzyma klimat (cos czego ja nie robie) to moze byc.

Imperator

rekrutacja wstrzymana.

Sekretarz

to wiemy ale czy bedzie przyjeta po 4 kregu klanu ?

EDIT:
Otiweram w zwiazku ze wznowieniem rekrutacji

Imperator

Verith szepnij do mnie slowko w grze, porozmawiamy sobie.

Stalowy Generał

Za, potrzeba nam SE cholernie

Gość

To Twoja jedyna postac?jesli tak jestem Za

Imperator

Postac prawdopodobnie zostanie przyjeta po zrobieniu 2 profesji, prosze jeszcze o zdjecie z wyboru logowania postaci.

Generał

Mialem sie Ciebie zapytac w grze, ale jakos nie mialem czasu. Kim bylas wczesniej, wiem ze nie grasz tu 1 raz, wiem ze mialas postac kiedys tam... prosze o podanie imie tej postaci i w jakim byla klanie...

Sekretarz

można zamknąć przyjęta.